Matka, Książę i "Choć co"
28 lipiec 1983, robiliśmy bałwana w Pięciu.
Kominkowa. Były czasy.
"Choć co" to potrawa. Ryż, przede wszystkim ryż. Jakaś mielonka lub kiełbasa, dużo cebuli i czosnku, przecier pomidorowy i na koniec żółty ser. Sól, pieprz. :)
Zdarzało się, że w lecie spali ludzie w kosówce. Wtedy nocleg, "podłoga" w Pięciu był po pięć złotych.
Potem przez Świstówkę do Moka.
Jim Anderson
Tu